Westchnienie
Przy konającym dniu usiadłem
trzymając go za rękę.
Myślało, że miłością czas zatrzyma
moje naiwne, głupie serce.
Dzień nie mógł czekać,
zginął za horyzontem pożegnania.
A moje serce ciągle wierzy
w cudowne zmartwychwstania.
autor
bossmat
Dodano: 2006-02-19 20:11:14
Ten wiersz przeczytano 432 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.