WESTCHNIENIE JESIENI
Jeszcze cicho i niekiedy
wiatr zawieje parno
drzewa stoją w zieleni
deszczem przywróconą
Bez krzaczasty i smukły jaśmin
gubią złociście liście
tajemnice szmeru opowiadają
jesień przeciąga się mgliście
Wiewiórki bez ustanku zabiegane
skaczą do dziupli przepastnej
przez piorun popękanej
orzeszki równo układają na zimę
Spojrzeliśmy na siebie nagle
ze wzruszenia z łezką w oku
a wiatr mieszał liście
w lejku serpentyną
aż włosy moje rozwiał
zasłoniły oczy
odgarnąłeś czule kosmyk
moich włosów
i poszliśmy drogą
gdzie rosną czeremchy
roztarłes ciemną korę
w palcach
oszołomiły nas migdały
a potem zapachy ogniska
włączyły się nagle
czy to chanel
nie.. to aromat mężczyzny
aż zmrużyłam oczy
gdy mnie przygarnąłeś raptownie
w swoje silne ramiona
śmiech nasz poleciał daleko
poderwał do lotu spłoszone ptaki
ho ho westchnęła jesień rozbawiona.
Łódź,27.08.2007r. ula2ula
Komentarze (18)
Ja też westchnę cichutko z lekką nutką zazdrości
cudownych chwil.
Jesień skryje miłość płaszczem, a jej uśmiech Was
pogłaszcze, wy ukryci w stogu liśći, znów sen piękny
Wam sie przyśni
....ciekawe przedstawiony spacer ....serc...owiany
wiatrem...miłości......