WESTCHNIENIE JESIENI
Jeszcze cicho i niekiedy
wiatr zawieje parno
drzewa stoją w zieleni
deszczem przywróconą
Bez krzaczasty i smukły jaśmin
gubią złociście liście
tajemnice szmeru opowiadają
jesień przeciąga się mgliście
Wiewiórki bez ustanku zabiegane
skaczą do dziupli przepastnej
przez piorun popękanej
orzeszki równo układają na zimę
Spojrzeliśmy na siebie nagle
ze wzruszenia z łezką w oku
a wiatr mieszał liście
w lejku serpentyną
aż włosy moje rozwiał
zasłoniły oczy
odgarnąłeś czule kosmyk
moich włosów
i poszliśmy drogą
gdzie rosną czeremchy
roztarłes ciemną korę
w palcach
oszołomiły nas migdały
a potem zapachy ogniska
włączyły się nagle
czy to chanel
nie.. to aromat mężczyzny
aż zmrużyłam oczy
gdy mnie przygarnąłeś raptownie
w swoje silne ramiona
śmiech nasz poleciał daleko
poderwał do lotu spłoszone ptaki
ho ho westchnęła jesień rozbawiona.
Łódź,27.08.2007r. ula2ula
Komentarze (18)
Heh,a jak ja stwierdziłem,że w powietrzu czuć już
jesień,to moi znajomi mnie wyśmieli...
Uroczy obrazek,nakreślony słowami.Jak do tej pory
jesień miała dla mnie mnóstwo uroku,ale
bolesnego-łączyłem ją raczej z umieraniem niż i
rezygnacją,niż rozkwitem uczuć...Cóż,podobno na zmianę
poglądów nigdy nie jest za późno...
Pozdrawiam serdecznie!
Tak dokładnie poczułam to westchnienie:) slicznie
napisane i ten zapach...mężczyzny;) działa wiersz na
wyobrażnię:)
jesien jest cudowna, tak, jak fantazyjnie ją
kolorujesz w wierszu....:) ale tylko wtedy gdy gosci
nadzieja... na odrodzenie, na nowe jutro, na
wiosnę...zycia;) bo choć w w porywach
złoto-purpurowego szaleństwa zaprasza do tańca....to
jednak czas ciszy...chwili uśpienia...
a ja dodałbym ,że zapachy miłości maja wiele odcieni.I
gdy pachna jasminem i gdy pachną rdzawym
metalem..Bardzo zebrało mi się na westchnienie ,tylko
pozazdrościc. Raduje sie dusza gdy głowa czyta
jesień i miłość-przesympatyczna para!Czuły,romantyczny
wiersz.
Zapachnialo jesienia....rozgniatanymi, rdzawymi
liscmi....kasztanami i dymem na kartofliskach...:)))
P.S. Tez jestem z Lodzi...odezwij sie...jakos...???
:)))
Jakbym tam był!
Jakbym to ja kosmyki Twych włosów czule odgarniał...
...przepraszam, ale to tak realistycznie napisane,
że....
Cudowny wiersz!
super to wszystko ubrałaś w barwy jesieni też się
rozbawiłem, miło jest czytać takie wiersze, trochę
przyrody, trochę rymu, trochę erotyki ... i mamy takie
u Uli wyniki :)
.. już sama nie wiem, czy to jesień wzdychała, czy to
Wasze szczęśliwe oszołomienie sobą ! Piękny, kolorowy
wzruszający, cieplutki ( nie tylko ogniskiem!),
pobudzający wyobraźnię wiersz!
Niby opis pory roku, a tu miłość na każdym kroku? Czy
się na powrót zakochałaś, czy tylko wieczność
opisałaś?...
Ula.....
bardzo lubie jesień ...choc przypomina jesień
zycia....
w twoich wersach pachnie i pieknie
błyszczy...metaforami ubrałaś slowa wypływającymi z
duszy....
brawo...b.dobry wiersz...
No tak, jesien ma to do siebie, ze potrafi byc nie
tylko chmurna i deszczowa. Moze byc czula, radosna i
wrecz rozbawiona. Bo jesien to jest dobry czas na
dobra milosc. Piekny wiersz.
Łatwo sobie to wszystko wyobrazić ..
Ciepły wiersz..
Tylko szkoda że ta jesień .. bardzo nie lubię jesieni
;)
Dusza się raduje po takiej porannej lekturze :)
Przy takiej pogodzie letniej, nic dziwnego, że
człowiek myśli wciąż o jesieni, która zresztą już za
pasem. Bardzo malowniczy wiersz i nutka erotyzmu
subtelna i poetycka.
Śliczny obrazek - jesień i dwoje zakochanych... W
końcu dla nich każda pora roku jest piękna...