Jak walczyć?
Nie wiem co mam z sobą zrobić, gdyż mam
serce rozwalone.
Nie wiem co mam czynić by me szczęście było
zdrowe.
Ta samotność to trucizna, bardzo mocna i
prawdziwa, rwie piekielnie, rani, pali, coś
mnie znów od środka grabi.
Och, samotność, te słowo mnie przygnębia,
jak dobrego gospodarza nadchodząca
nędza.
Co mam zrobić by się pozbyć tej ciemnawej
samotności?
Czy muszę sama z tym walczyć? Czy potrzebne
jest mi trochę cierpliwości?
Wziąć to muszę już do serca, że samotność
to udreka.
Nie mam sił, nie mam zdrowia, gdyż
nadejdzie znów ta chwila, że samotność znów
zwycieża.
Co to jest i jak z tym walczyć?, czy to
mozna czymś pokonać?
Ja już jestem w takim stanie że zostało mi
przegranie...
Gdy nieraz mysle o tobie, tęskonota ogarnia
mnie pusta, w myslach przedstawia sobie,
twoja twarz, oczy i usta...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.