Westchnienie ku wiośnie
Tak mi tęskno do wiosny
rześkiej, jak morska bryza,
płochym wiatrem łagodnym,
świeżo-zielonej trawy,
za tęczowym pomostem,
po którym wodzi miłość,
oczy na pokuszenie
rozświetla blaskiem słońca.
Za hymnem niebowzięcia
i wszelkiego stworzenia,
pieśniami pochwalnymi
płynącymi do nieba,
gdy dusze w żarze pragnień
mają największą szansę
na uczucia głębokie,
jak głębinowa studnia.
Wiosno, wiosenko dobra
jak sen, świątynio szczęścia,
niech Bóg raczy obdarzyć
kolejną ciepłą, piękną.
Komentarze (40)
Pięknie piszesz o wiośnie. Najcudowniejsza pora roku.
Zaczniemy za nią tęsknić.Pozdrawiam marcepani.
aż mi się ciepło zrobiło
Mnie też tęskno do wiosny.Pozdrawiam ciepło:)
dopowiem i umiarkowanie wilgotną...
a ja się troszkę boję wiosny, jak ją przeżyję bez
wpadek dalej powinno być bardziej na luzie
ładnie wyszło
Ale tu wiosennie :) Wiersz super, aż czuje się ten
rześki powiew wiosennego wiaterku. Pozdrawiam
Witaj. Ja dolaczam sie do tej tesknoty za wiosenka.
Plstycznie malujesz wyczekiwane pejzarze i klimaty.
Moc serdecznosci Marcepani.
Ależ cudnie wyszło :-)
Taka kolej rzeczy, trzeba zimie sprostać,
by z radością stwierdzić, że oto jest wiosna!
Pozdrawiam!
Obyśmy dożyli.
Też już na nią czekam :)
Miłego wieczoru.