Wiatr we mnie
ten wiatr wieje we mnie
szarpie kruche gałęzie żył
strąca pewność jak jesienne liście
opuchłam w środku od wątpliwości
miliony godzin czekania w pustym pokoju
ciasno przytulają mój cień
jeśli nie możesz
pojąć mnie rozumem
obejmij ramieniem
tylko tyle wiem dziś o sobie
na ile jeszcze ciągle
mieszczę się w twoich dłoniach
proszę o wyrozumiałość, to pierwsze co napisałam od prawie dwóch lat...Kapryśna Muza wróciła :-)
autor
AmaranthGirl
Dodano: 2013-10-29 11:14:57
Ten wiersz przeczytano 1456 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Wiersz przepełniony refleksją nad stanem ducha..peelka
potrzebuje zrozumienia właśnie w chwili gdy samą
siebie trudno zrozumieć...ja tak to odbieram,sory
jeśli Cię uraziłam.Pozdrawiam.;-)
Ładny tytuł. Powrót piękny. Pozdrawiam serdecznie
Ale w jakim stylu kochana,jestem pod wielkim
wrażeniem:)))