Widmo
( Światy jak bąbelki pary, pojawiały się, to znów znikały, znikały w przeraźliwie ciasnej osobliwości,... ) Komentarz do wiersza „Poskładajmy” : autor - DziadekNik
Powiem tu krótko, bez ogródek,
nie będę krył swojego zdania.
Ja nie polecę tam - z pobudek,
do których nie mam przekonania.
Chętnie bym uniósł się w niebiosa,
gdzie tylko Bogom dane gościć,
lecz nie znajduję choćby kłosa,
którym cierpienie chciałbym mościć.
Więc drogi bracie - nie polecę
w rejs, gdzie powstają nieboskłony,
choć kusisz - statku ja nie sklecę,
by ruszyć w Wszechświat nieskończony.
Jeśli chcesz lecieć - krzyż na
drogę…
przyjm także słowa - za przestrogę:
obiekt zaciemni się - wręcz zmieni,
gdy się przesuniesz - ku czerwieni*.
Excudit
lonsdaleit
*Przesunięcie ku czerwieni -
interpretowane
jest jako efekt Dopplera dla fal,
których źródłem są oddalające się od nas
odległe galaktyki.
Zjawisko to odkrył amerykański wybitny
astronom Edwin Powell Hubble i odkrycie
to zapoczątkowało ciąg wydarzeń, których
skutkiem jest Hipoteza Wielkiego
Wybuchu.
( za hipoteza.republika.pl )
Dorotek - tym razem... śmiertelnie
poważnie.
DziadekNik - Szanowny kolego, odczytałem
Twoje intencje w kwestii synergii -
trafnie.
Rzeczą oczywistą jest, że z technicznego
punktu widzenia, nawet zbieranie
szczątków
samolotu i ładowanie ich na "kupę"
na kamazy już było błędem. Wie o tym
każdy inżynier. Moja odmowa lotu,
wiązała
się bezpośrednio "z nadopiekuńczością"
w stosunku do "brata". W przyszłości coś
sklecę, Wszechświat - czeka.
Wolne miejsce dla Ciebie (mimo małej
ironii - "Bardziej zależało mi na
tym...")
- zabukowane. ;)))
08:34 Piątek, 1 Października 2010 - zafascynowany ogromem... ogromem Wszechświata...
Komentarze (8)
Zawsze z zainteresowaniem Ciebie się czyta :)
Twój wiersz...Twoja dusza...Twoje serce...
Pozdrawiam.
Ciekawie, początek robi wrażenie, pozdrawiam ciepło:)
Do zespolenia myśli i pragnień wyjaśnienia przyczyn
katastrofy bez wielkich nadziei zapraszałem znanych mi
miłośników rządzącej opcji. Odmowa sympatycznego
kolegi jest dla mnie zrozumiała. Bardziej zależało mi
na tym,by publicznie wezwać do poskładania samolotu na
potrzeby śledztwa. Po Lckerbie złożono szczątki w
całość z ponad miliona kawałeczków. Samolot wydobyty z
dna oceanu złożono w 85 procentach. O składaniu
naszego nikt nie myśli!
Ciekawy i taki ciut przekorny,pozdrawiam
......Ja nie polecę tam - z pobudek,
do których nie mam przekonania...........:)
lubię takie poetyckie dialogi :-) jak zawsze u Ciebie
z dowcipem i polotem :-)
Witam. Tam do licha... wiersz super. Pozdrawiam.