więc...
więc zatem...
- czy spotkamy sie latem?
w rozgrzanym słońcu pustyni
spotkanie skłonny mi będziesz uczynić?
czy namiastką porannej rosy
zechcesz wpleść mi się we włosy?
a może szumem fali
napłyniesz z oddali?
więc może...
- spotkajmy sie w kolorze
udanej rozmowy
gdy dzień wstanie nowy...
może nad kwiatów bukietem
dostrzeżesz mnie - kobietę?
albo pośród zielonej trawy
przytulisz ust mych ciekawy?
więc zatem...
- spotkamy sie latem?
zanim ziemia jeszcze
natchniona bedzie deszczem?
nim grymas słońca bezimienny
przywiedzie pierwszy liść jesienny?
nim zdoła ów ziemia
kształtem złocenia
rozpocząć czekanie
na zimy witanie...
więc zatem...
spotkajmy się latem!
pośród piasku na słońca szczycie
będę czekała na Twe przybycie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.