Wiec przyszla pora by odmakac
Więc przyszła pora by odmakać
rozejrzec się dookoła
parasol właśnie przestał płakać
To po to było tak się martwić
o tą ulewę i te gromy?
a burza wpadła tu na żarty
i teraz tylko mokro po niej
Kosmos się zamknał w moim ciele
fragile coraz mniej widzialne
strumień co bije po nadzieję
jak strugi deszczu niewidzialne
To po to było mi sie suszyć
by dalej mokro bylo we mnie?
deszcz sie w me zyły zawieruszył
i płynie i tak jest codziennie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.