Wieczność i nicość
TYM, CO WE MNIE WIERZĄ
Przeszukuje wieczność i nicość
Stertę listów piszę
Jestem tak blisko
Że aż braci śmiech słyszę
__________________
Jesteście tuż obok
Tuż na wyciągnięcie dłoni
Chciałbym was przytulić
Lecz każdy mi broni
__________________
Chociaż... nie każdy
Są też ludzie tacy
Co swą pomoc i serce
Oferują mi na tacy
__________________
Gdy w wieczność i nicość
Zanurzałem się powoli
Chciałem z niej wyjść
Lecz dusza i serce boli
__________________
A Oni za ręce mnie chwycili
Wyciągnęli z dołu samego
I pomogli ruszyć dalej
Nie chcąc w zamian nic takiego
__________________
Chcieli choć ten jeden raz
Ujrzeć uśmiech na mej twarzy
Abym przestał żyć przeszłością
Abym zaczął znowu marzyć
__________________
To są ludzie z sercem wielkim
Oni pomóc chcą mi szczerze
Są gotowi oddać wiele
A ja w ich przyjaźń wierze
__________________
Dają z siebie bardzo wiele
I znów łza się w oku kręci
Lecz ze szczęścia a nie z bólu
Nikt mi tego nie zamęci
__________________
Wieczność i nicość na bok odstawiam
Przyjaciele je zastąpili
I znajdziemy moich braci
Nie tracąc ani chwili...
Dzięki moim przyjaciołom zacząłem wierzyć w siebie... i zacząłem walczyć z życiem... Teraz muszę wygrać!!!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.