Wieczność poczeka
Jedna za drugą
kapią łzy na ziemię
odchodzisz w wieczność
za rękę chwytam
usta do ust
wtłaczam powietrze
uciskam klatkę
znak daje serce
oczy otwierasz
szepczesz
byłam tam
miłość twoja sprowadziła
mnie na ziemię
dobrze że zdążyłeś
na czas
usta do ust
powietrze wtłaczam
uciskam klatkę
lęk powraca
raz dwa trzy
to już jest pewne
wyciszam się
ważne że jesteś ze mną
wieczność poczeka
Autor Waldi
Komentarze (27)
... poruszyłeś i zatrzymałeś wierszem... Pozdrawiam
Waldi :)
Obrazowo. Czy nie lepszym tytułem byłaby np
"Reanimacja"? Miłego dnia:)
dramatyczny wiersz- walka o życie tym razem zakończona
sukcesem.
oby jak najmniej takich sytuacji w życiu.. na pewno to
było dramatyczne... mocno ściskam!
Oddalił ktoś spoczynek wieczny
i znów się można czuć bezpiecznym!
Pozdrawiam!
Dobrze, że udaje się oszukać wieczność, oby jak
najdłużej... pozdrawiam serdecznie
Tak jest, ważne, że jest...
Pozdrawiam:)
Dramatyczny wiersz, współczuje takiej sytuacji.
Wiersz daje wiele do myślenia nad tym co nas czeka i
tylko nie wiadomo kiedy bo wieczność jest cierpliwa -
poczeka. Pozdrawiam
czasem zadaję sobie pytanie, jak dużo 'czasu' zostało
'wieczności', parząc z perspektywy, że 'wszystko' ma
swój początek i kres
mocne przesłanie; pozdrawiam:))
dobranoc wam moi kochani ...
tak cisza grana na trąbce dławiła w gardle ...
Wymowny wiersz...
Dobrze, że ta wieczność poczeka,
niech czeka jak najdłużej.
Dobrej nocy Waldku życzę.