Wieczór
Wiatr daje o sobie znać.
Telewizor cicho nadaje.
Cień długopisu i ręki
na kartce pozostaje.
Obraz odbija się na szybie w drzwiach.
Kalendarz szykuje się do zmiany daty.
Kończy się pod nogą wolności piach,
choć nikt nie trafi za kraty.
Czas jest bezlitosny.
Przemija zdrowie.
Przemija radość.
Tylko wiersz zostanie w pamięci.
Będzie poezją nierozerwalną.
Niekiedy wzbudzi strach,
gdy uderzy szokujące
spojrzenie-czegokolwiek.
Czasami będzie ostatnią ratunku,
gdy tornado nienawiści wszystko ci
porwie.
Księżyc zaświeci nie jeden raz.
Rozświetli ciemność i czas czekania.
Wieczór jest zawsze niezwykły.
Nawet jeśli jest chwilą rozstania.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.