WIECZÓR PRZY ŚWIECACH
Słodko ziewnął dzień, słońce za horyzont
umyka,
Wstają blaski tajemnic, piękno wieczoru się
rodzi,
Frunę osnuty marzeniem, barwą włosów
kosmyka,
Tobą muzo tęsknot nocnych, wsiądź do mej
łodzi.
Popłyniemy w chmurach, obierzemy kurs
oddania,
Do wysp szczęśliwych, tam rzeki pachną
miodem,
Usiądźmy w róż ogrodzie, serca ogień
odsłaniam,
Zapalam uczuć dwie świece, hołduję chwili
urodę.
W dłoniach miłości kwiat, jesteś Ty, są
pragnienia,
Wokół tańczą motyle, ja patrzę, w ciszy sny
płyną,
Sny szczęścia, drżą powieki, wszystko
doceniam,
Niebo i raj, ekstaza i cierń. Miłość? Moją
jest winą.
Biała jak śnieg za dnia, nocą krwią, żądz
wulkanem,
Marzeń pełnią dusza lśni, są też serca
ciche łkania,
W ogniach tańczą uczucia, tańczy ciało choć
ranne,
Nocą jesteś tylko moja, to urok...bez
granic kochania...
Dla kochających bezgranicznie...
http://www.youtube.com/watch?v=GyeUPoeK7Vs
Komentarze (1)
Z "Dekalogu początkującego grafomana" S.Płatka
(vide: wątek w Wiadomościach wprowadzony przez
Komnena):
"Mów dużo o duszy i sercu, 'kwieciu i dłoniach
twych', używaj inwersji gdzie tylko się da oraz gdzie
się nie da, wstawiaj archaizmy. Idealny wiersz
prawdziwego grafomana to np: w dłoniach twych serce i
dusza me niczym kwiecie".
I tak do łzy ostatniej.
Oto cała twórczość Nocnegomotyla.