Wieczorem...
Żonie mej pięknej i kochanej:*
Oceanu miłość wylana
tak pamiętam wieczoru wrzenie
gdzie pokochały się dwa ciała
miłością płonęły szalenie
i trwały tak razem
przez noc i dzień
szalały dwa ciała
wśród własnych scen
I sen przyszedł do nich
i wygrało zmęczenie
zasnęły dwa ciała
kochając się szalenie
I gdy sny
spoczęły na ich twarzy
to i tak w tych snach
dwa ciała szalały...
autor
domenico
Dodano: 2009-01-21 09:44:55
Ten wiersz przeczytano 502 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Piękny wiersz o miłości małżeńskiej... Chciałabym
wierzyć, że mogłabym w przyszłości tak mego męża
kochać i mu się oddawać...
A gdy po zmęczerniu dwa ciała się przebudziły, dopiero
zobaczyły co narobiły... Co w tej chwili się czuję,
nie zawsze w przyszłości rymuje.
szał ciał hmm... ładny
bo miłość w nich wciąż kipieje:)))poz. - ładnie
opisane uczucie