Wieczorne błądzenie
A może kupić sobie psa,
by pretekst mieć wieczorną porą
przypadkiem trafić pod Twój dom,
na smyczy być przyprowadzoną?
Może w sąsiedztwie Twoich drzwi
szukać znajomych, których nie ma.
Udawać gońca, przynieść list,
podwórko sprzątnąć może trzeba?
Ale co zrobić by Cię spotkać
w parku, nad rzeką albo w lesie?
Gdzieś, gdzie człowieka trudno ujrzeć
a słowa tylko echo niesie?
autor
kwidzyn
Dodano: 2006-09-18 13:11:13
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.