Wielka Pardubicka
Arkadiusz Łakomiak
Dziś w Pardubicach wielka gonitwa.
Konie, jak charty. Adrenalina.
Stawiam więc wszystko na jedną kartę,
zatem zawody czas rozpoczynać.
Boksy gotowe, naprzeciw prosta,
dżokej skupiony, spocone dłonie.
Byle na starcie długo nie zostać,
drżą wszyscy jeźdźcy, parskają konie.
Uprząż - kajdany, maść Kunta Kinte,
to mój faworyt, mówiąc oględnie.
Zawsze był pierwszy, jak do tej pory,
biega taktycznie i to bezbłędnie.
Zbliża się moment wyczekiwany.
Bomba do góry! Ostatnie tchnienie.
Takie są fakty - nie żadne bzdury;
główni aktorzy na wielkiej scenie.
Wreszcie ruszyli, pierwsze sekundy.
Chrapy wciągają litry powietrza,
a konie pędzą, ile sił mają!
Chociaż przygoda ta niebezpieczna.
Zakręt dość krótki i znowu prosta,
jak autostradą z piekła do nieba.
"Lotne" pegazy człowieka tarczą,
zwycięzcom chwała, przegranym - bieda.
Rumaki spięte, wilcze spojrzenia,
dwieście uderzeń pulsu w minutę.
Magiczne ciało wśród ludów wierzeń;
cztery kopyta żelazem kute.
Szatański galop rozrywa ziemię,
lecą odłamki niczym szrapnele.
Cały ten zamęt, piaskowe zamki,
tłum radujących, a on na czele.
Nareszcie meta, koniec dramatu!
W dłoni lornetka, jak ogień parzy.
I tylko szkoda strudzonych koni,
radość i smutek na ludzkiej twarzy.
Wyścig skończony, parują ciała.
Medal zdobyty, dżokej na koniu.
Bohaterowie chwałą okryci.
rzucam bilecik, idę do domu.
Komentarze (52)
Niestety, nigdy nie byłem na zawodach i nie
będę.Dziękuję wszystkim za komentarze
Jakbym tam była Arku! super wiersz!
Pozdrawiam cieplutko:)
coraz lepiej piszesz, PanieMisiu - trening czyni
mistrzem :) pozdrawiam
Adrenalina bardzo na tak, a taka jak opisałeś tym
bardziej:)
Pozdrawiam:)
:) na pewno wspaniałe miałeś przezycie zobaczyc konie
z rozwianą grzywą
bilecik bym zachowała :)
pozdrawiam serdecznie:)
Super Ci wyszło w tej siódmej zwrotce:) Wiersz zyskał
wyrazie i zachował magię:)
Pozdrawiam!
Dziękuję Madziu za radę.Muszę pomyśleć.
Super o przebiegu wielkiej pargubickiej. Ja czytam
sobie w 7 strofie przedostatni wers tak:
Na pewno wygra,ja jestem pewien,
cztery kopyta żelazem kute.
Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz, ciekawie napisany, czuć emocje
wyścigu :) Tylko chartom "c" zbrakło ;) Pozdrawiam :)
Gapa jestem, Arku:). Dzięki za instrukcję obsługi:)
Dziękuję MamaCóro.
Widzę, że ta 7 zwrotka ma najwięcej mankamentów.Ok,
spróbuję coś wymyślić.
Wiersz jak najbardziej rymowany, konsekwentnie
utrzymana budowa i układ rymów.
Z pewnością dwa ostatnie wersy siódmej zwrotkiwarto
zmienić i coś mi nie pasuje z tym "pulsem w minutę"
(chyba "na"). Wrócę tu jeszcze, czas potrzebny na
spokojne odczytanie. Tymczasem, do wieczora :)
Nie było mnie jakiś czas.
Madi:
Rym pisałem z naciskiem na, w połowie 2 strofy i
końcówka 3, taki był mój zamierzony cel.
Smutna:
Zgadzam się z Tobą, można by doprecyzować.
aranek:
Nazywajcie mnie jak chcecie, byleby nie obraźliwie he
he.
Dziękuję wszystkim za komentarze.
Wspaniały wiersz, wszechstronny kibicu- gratuluję. TO
SIĘ CZYTA Z PRAWDZIWĄ PRZYJEMNOŚCIĄ. POZDRAWIAM C
Jak zwykle u autora Misia czytam z prawdziwą
przyjemnością. Nie wiem co mnie bardziej pociąga
doznania artystyczne, czy zawarty w tej gonitwie
przekaz, albo raczej smutny obraz "gonitwy" do... Może
zbyt wnikliwie czytam, ale tak mam- bilecik
zatrzymaj:)
Pozdrawiam panie Misiu:)
/ bo tak teraz się mamy zwracać , zdaje się per pan,
pani? he he/ Miłego dnia:)