wielkanocna ballada...
wierszyk poprawiony - jajeczka poświęcone
zapragnęła z miasta pani
raz jajek od chłopa
a więc na wieś przed świętami
pobiegła galopem
a że w domu ciężkie czasy
co tu dużo gadać
chwyciła się i kiełbasy
co ją chłop posiadał
w mieście mąż czeka tymczasem
jest bardzo wkurzony
bo tu święta już za pasem
brak jajek i żony
tak się w jajkach zadurzyła
w kiełbasce od chłopa
że po świętach powróciła
żoneczka niecnota
mąż ją zlał nie tylko wodą
i mocno prześwięcił
tak jak z chłopem w krzyk nieboga
oj oj wszyscy święci
Komentarze (7)
Oj. Spodziewałam się kolejnej wielkanocnej paplaniny a
tu miłe zaskoczenie. Wiersz znakomity. Sam ten pomysł
jest godny poklasku.
Fajnie operujesz rymem. Popracowałbym tylko nad tym
prześwięcił kontra wszyscy święci. Ale ogólnie spoko;)
Pozdrawiam
A to się kobietce dostało... wodą święconą :))) fajny
wiersz :)))
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świat :)))
Wywołuje uśmiech +
Witaj,,świetne ha ha coś wesołego,i wesołych
świat++++++
:)))))0.Wesołego Alleluja...znasz zdanie...pozdrawiam
ciepło
"pobiegła galopa"? Co to jest galopa?