Wielkanocny lincz
Nikt nie pyta prawdy
po co męczyć głowę.
Silić się w poznanie
to trud niebywały
Iść najprostszą drogą
ocenić i skazać.....
już wyrok gotowy ,
rzuć i Ty kamień
Prawda czasem boli ,wysiłku wymaga
pomoc , dobra rada zapomniane już dawno
Ze spuszczoną głową wzrokiem odwróconym
biorę krwawe cięgi od tych co wszystko
wiedzą.
Oni się nie mylą choć prawda całkiem inna
zbyt wielu śmiałych katów i sędziów mnie
osądza
ja jestem tylko jeden …..
Dumę schowam w kieszeń,
godność odprowadzę,
honor też zaczeka ,
jeszcze przyjdzie pora.
Wielkiej Nocy święto
linczem się dziś stało.
Skazany , stracony …..
zdrowych i pogodnych
może wam się uda.....
Komentarze (1)
bardzo mocny, wymowny wiersz, nie wiem czemu nie ma
komentarzy, ale takie są uroki tutaj, wielokropki są
niepotrzebne, pozdrawiam :)