Wielkość barw
Nie zakładaj mej sukienki
Ona sercem taka ładna i zarazem
przenikniona
Na wylot
(Pamiętasz?)
Umiem zrobić sobie kawę
Noc nieustannym dniem
W mojej głowie
(Zapomnieć!)
Widzę Twoją odpowiedź szarą
Pył staje się cieczą
Ona płonie
(Wiem...)
Nie lubisz zagadek poukładanych
Pomija się głębie nicości
To na nic i zarazem wielkość
Barw
autor
nieznajomka
Dodano: 2008-06-29 00:34:23
Ten wiersz przeczytano 459 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ciekawy... Podoba mi się
niebanalnie napisany wiersz czasem odpowiedzi wywołują
w nas sprzeciw ,a niektórzy ludzie , nie dorastają do
nas barwą ,sercem i umysłem..