Wiem tak dużo
Wiem tak dużo, wiem tak wiele,
że świadomy swych dokonań,
wiedzą tą wszystkich obdzielę,
ważąc bardzo własne słowa.
Jednym krótkie dam zadanie,
wiedzę w części ktoś zdobędzie,
bo wśród prawdy, zakłamanie,
siać się może kłamstwem wszędzie.
Drugim klątwę straszną rzucę,
Jak dziejowym kręcąc młynem,
radość może i zasmucę,
ale wiem co chcę tym czynem.
Trzecim wskażę prawdy drogę,
poprowadzę tak jak trzeba,
trochę może tym pomogę,
zbliżyć się do okien nieba.
Czwartym podam zgody rękę,
choć zasługi mieli marne,
zwiększę własną tym potęgę,
i zasługi chętnie zgarnę.
Reszta zginie potępiona,
ogień spali marne szczątki,
tak historia zakończona,
co ma kiedyś swe początki.
Komentarze (4)
dawniej za ten wiersz byś płonął,
dziś nie palą miły panie,
jednak troszkę trza uważać,
na te klątwy ,zakazane!!!
one czasem niebezpieczne ,nawet
gdy się wie co robi,można komuś -krzywdę zrobić, potem
jednak ,,coś" przychodzi...
lubię czytać pana wiersze ,wiedza pana bardzo duża
,mam nadzieję proszę pana ,że u pana czysta dusza.
No to mamy nowego Wieszcza :).. M.
Witam serdecznie. Oj, mam nadzieję, że nie znajdę się
w gronie tych potępionych. Podoba mi się podejście do
życia. Pozdrawiam serdecznie:)
wiem tak wiele...czy jednak dobrze tą wiedzą się
dzielę? widzę tu zachłanność i niesprawiedliwość,czy
dobrze rozumiem?...pozdrawiam