W y l i c z a n k a
Weselne przyśpiewki
Na kobiety liczyć trzeba,
one bramą są do nieba,
nie ma sobie co żałować:
częściej prosić niż dziękować!
Kiedy ścisną się kolana,
sprawa prawie jest przegrana:
wiele trzeba cierpliwości
aby mówić o miłości.
Znał Tadeusz wyliczankę:
dzisiaj Izę jutro Ankę,
gdy się obie dogadały
to mu biznes rozwiązały.
Brało Zdzicha na amory,
do miłości chłop jest skory,
a że nie mógł baby złapać,
musiał chociaż się podrapać.
Na blondynkę liczyć można
kiedy kielich pije do dna:
pewna potem jest jak w banku
za dnia, w nocy i poranku.
Blondyneczka miła była:
wyszła za mąż, lecz wróciła,
a że serce dobre miała,
wszystkich tortem częstowała.
Tańczyć warto z chętną damą
i wypada liczyć na nią,
taka może rozpiąć spodnie
kiedy w portkach niewygodnie.
Jasiu kupił kota w worku.
Czyżby rozum miał w rozporku?
Chciał zaliczać narzeczoną,
śpi z nią teraz jako żoną.
Komentarze (12)
lekko i z humorkiem...brawo....
ha ha ha - jakom Anka super wyszła "Wyliczanka
"-pozdrawiam:)
Świetne, brawo Galezy:)))) Jaka ładna wyliczanka,
rzekła Anka biorąc Janka za kolanka, te amory w
żeńskiej szatni, nie on pierwszy, nie ostatni...:)))))
Oj wesoło...ale i prawdziwie. :)
:)))))) Fajne...
ha! jestem pod wrażenie. Pozytywnym. Gratuluję.
Pozdrawiam@
Dowcipnie i z humorem na jasia co zabawiał się z
amorem :))
Tu wyliczeń jeszcze kilka, bo do głosu doszła Lilka,
która co dzień , proszę pana, nowego "Adama"miała.
Kobiety zawsze górą! Pozdrawiam.
:-)))))))) ale fajne te przyśpiewki :-) idealne :-)
niezły ten erotyk ...kiedy w tańcu czuć tylko
dotyk...może czas już zdjąć spodnie...kalesony widać
spodnich ...:))))pozdrawiam ciepło
Dobre! Co ja mógłbym tu skomentować skoro sam jestem
ON. Przemilczę. Pozdrawiam!
Bo tak bywa w życiu z Wami ,
kiedy rozum Was zawodzi,
zamiast zająć się majtkami,
wniknąć w psyche nie zaszkodzi. :))