***
Stąpam po moście otoczonym przez mgłę,
Nie wiedząc gdzie stawiam kolejne kroki,
Nie widzę swych stóp, choć zwieść mnie mogą
Prowadząc w otchłani mroki.
W ciszy zadaję sobie pytanie,
Czy życie zakończy się przez intuicję,
Która tak zgubna okazać się może?
Jezioro pode mną z grzechu oczyści,
Poświata księżyca mej śmierci pomoże.
Myśl ta nagle ożywa.
Zły krok swą siłą spycha mnie w jezioro,
Z śpiewem aniołów, ze świstem powietrza
Z mostu spadam w błękitną śmierć,
Na przekór pozorom.
Ptak czarny przelatuje nad moim istnieniem,
Otula mnie ramię wodnej istoty.
Bóg mnie przytula do siebie,
Gdy tonę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.