...
Dla Anioła...
Tam gdzie obraz świata zlewa się
nic już nie wiem bo wciąż myślę
Umieram w jego kruchości
całkiem nagi bez miłości...
Tam gdzie zachód, noc o wschodzie
z czasem o samotność walczę w sen
I już nie wiem, w którą stronę
co mam w głowie, co za dzień...
W obraz tam gdzie kruchy świat
myślę, już on we mnie, staje się
Czasem sercem, barwy rzuca w dal
by znów spotkać łez kałuże...
W głos przeznaczeń, drogi bezmiar...
krok w ciemności mam za sobą
Teraz wiem, że światłem jest, idę...
widzę los, odkrywczy jak mina smutku...
Bez pamięci w słup się zmieniam
Ciąży serce me i nogi, jakby krótsze
lecę ponad drogą, gdzieś w bezruchu
Jak to robisz patrząc we mnie za mnie...
Każde słowo niepojęte w sens układasz
kim ty jesteś w mocy swojej, że nie
widzę
Szukam, proszę, tracę, składam, znów
odnowa
Jakby życie placem było bez zabawy...
W nieskończoność poza czasem, życiem
jesteś słońcem oni wierzą nie odchodzą
Nie pojęty słuchasz serc, melodii rytmu
tańczysz, kiedy wszystko w nas ogarniasz
W nim ty się objawiasz, znów powracasz
melodią czasu, w śnie do smutku w radość
Ciągle mnie obracasz w sens istnienia
czy nie widzisz co ukrywasz, gdzie
jesteś..?
Dawniej, chowam, to co ważne we mnie
rekin w głębi samotności. głodny krąży
nicość, lepsza z gwiazdą dla niej sen
Każda chwila niekończąca tej historii...
Kilka godzin, kilka chwil, wartych
siebie
w każdej nuta smutku gdy się kończy
Jedna w drugą radość błyszczy
klucz na karcie życia w niebie...
Spotkasz siebie wśród tych słów aniele?
Zagraj w rytm uderzeń serca swego
Złap mnie bym w cierpieniu nie utonął
Bym dryfował z falą oceanu szczęścia
Bez ryzyka, po drabinie kontemplacji
nic nie widząc szukam w nim spoczynku
Siłą życia trącił sens mej ambicji
ktoś zapyta o co chodzi... Nie odpowiem
Komentarze (1)
Wiersz natchniony w sferach gdzie nikt nie zagląda
tylko czystość tam droga co wszystkie wartości zna i
przeszkody Piękny wiersz pozazmysłowy To jest Poezja +