***
siedzimy
oboje
zawieszeni
w pokoju
bez obrazów
w ciszy
szukamy
zgubionych dawno słów
leżących teraz pod stołem
czekających
na chwilę kiedy można już spokojnie je
zgarnąć
niepotrzebna już łyżka
świdruję między palcami
niedokończona farsa
potok
zatrzymany grubą tamą
nie kłam że pragniesz
tik-tak
lata
godziny
minuty ciszy
pusty stół zgina się pod ciężarem
naszych myśli
autor
autoironia
Dodano: 2009-11-02 19:11:07
Ten wiersz przeczytano 528 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ciężka atmosfera, wygląda to nie tyle na ciche dni,
ile na ciche miesiące. Czy aby na pewno przyjaźń?
Ciekawy dla mnie wiersz... Daję +