***
Kochanym siostrzyczkom, bo to właśnie dla nich...
Jesteś, choć cię tu nie ma.
Wiązką myśli budzisz mój poranny sen.
Pokonuje on przestrzeń,
przemyka się wśród starych żydowskich
kamienic,
miesza z oparami kawy
i biegnie z tobą do tramwaju.
Później wraca,
oplata mi się wokół palców.
Całuję go i zabieram ze sobą,
bo jest jeszcze ciepły i pachnie jak ty.
Dziękuję Wam...
Komentarze (1)
Ciekawy - pozdrawiam