***
Wiersz napisany, gdy przyszła mi wena a więc dedykuję go dla każdego, kto go przeczyta!
Zrozumienie i dojrzałość - podstawy
mądrości
lecz nie ma w tym kraju wszelakiej
wolności.
Idziesz ulicą, drogą polną sobie
gdy nagle zza rogu dres na przeciw staje
Tobie.
Podbite oczy, zdarte kolana,
na dłoni niejedna obrzydliwa rana.
Zaczynasz rozumieć o co w tym chodzi,
bo tak zaczynają życie swe młodzi.
Na starość spać, ale się nie wyśpią
bo gdzieś w nieznane ich czas prysnął.
***
Komentarze (6)
życie to najlepsza lekcja...zostawiam +
wiersz tryska zyciem, szkoda tylko, ze
pesymistycznie...
Dobry wiersz,choć tragizmem wieje.Niestety taka bywa
rzeczywistość.
podoba mi się wiersz ciekawy, dobra pięta...dobrze sie
czyta!!
Szara rzeczywistość... to takie smutne, że nikt nie
docenia drugiego człowieka...
strasznie pesymistycznie