...
ze ściany
w ścianę
wpada mój cień
w moim opuszczonym ciele
pajęczyny zwisły z kości
żyły
puste korytarze
z pogaszonymi światłami
serce
ślepe oko
na twojej kochanej twarzy
rozciętej
zeschłą raną ust
błąka się wolno
umarły wiatr
w porzuconym domu
jedno słowo
zostań
zapach
przywiędłego oczekiwania
wpleciony
w kruchą firankę
umarły ogród
gdzie poszłaś
w moim pustym ciele
na spróchniałym stole
ostatnia świeca
i mrok
dla H.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.