***
Stanęła przed lustrem, naga
Łzy same wypływały z oczu jej
Szybko pobiegła, wymiotowała
Nienawidziła siebie za to że je
Ubrała się w za luźne ciuchy
I z uśmiechem do rodziny wróciła
Udawała że wszystko gra
A rodzina w ślepo wierzyła słowom jej
Nigdy nie zauważyli że oszukuje ich
Że kłamie, chudnie i prawie nic nie je
Choroba dziewczyny wykończyła w końcu ją
Nie odróżniała już dobra od zła
Przestała w ogóle jeść
I przez to że pomocy nigdy nie dostała
Swoje życie przegrała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.