***
Mówią, że to smutny wiersz ale ja sądzę, że pełen czegoś, co pozwala na uśmiech
czerwone - ciepłe, letnie
niebieskie - zimne, lodowate
rozkwitające i zapadające w zimowy sen
jak drzewo owocowe na pustej niczym dłonie
polanie
przeżywające pory roku w upale i w podmuchu
zimnego wiatru
zrasza przybrzeżną trawę
w ciszy o poranku
stojąc w złotych kaloszach
podarowanych przez Słońce
na piasku i wśród sosen
tuląc w swoich sidłach
nogi znudzonych turystów
polujących z zapałem
na argusowe oczy bursztynu
gości krzykliwe mewy
przydające mu nieskończoności
całuje figlarne koła rydwanu Faetona
i świat cały obejmuje błękitnymi
ramionami
jakby dziękowało za to co samo stworzyło
będąc jak serce
które w pogoni za miłością
szuka pełnego wspomnień zatopionego okrętu
Dziękuję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.