R z e k a
Bystry pstrąg u źródeł rzeki
połyskiwał,
piękna sztuka mego wabia była blisko,
wędkarz hojnej złotej rybki
oczekiwał,
na wędzisku zawisł jednak śliski
piskorz.
Swe koryto rzeka z biegiem
poszerzała,
coraz poważniejszym nurtem się
szczyciła,
także ryba znacznie większa na błysk
brała,
gdy okazja jakąś chętną zanęciła.
Bliżej ujścia rzeka wpływa w
starorzecza,
odtąd ciszy i spokoju uczuć pragnie,
ale mnie i rzece nowy cel przyświeca:
nie chce zostać stęchłym, nieruchawym
bagnem.
Komentarze (18)
Plus za uniknięcie (jak dla mnie) rymów
częstochowskich. Urocze jest to stare słowo
,,nieruchawy" :)))
Zachwycił mnie wiersz dobrym językiem oraz myślą
Rzeka jak życie wyłowić pragnie błysk lecz w wodzie co
nie jest żywiołem bystrym i ryba marna a często
mielizny Dobry Pozdrawiam serdecznie:)
Rzeki mają to do siebie, że płyną własną "drogą", są
nieposkromione...pozdrawiam