...
Było dobrze, lecz nagle jak pocisk
snajperski,
Słowo? nie? przeszyło mą duszę.
Nadeszła ciemność.
Zgasło światło nadziei na miłość.
Byłaś bezlitosna niczym żołnierz
wermachtu.
Skradłaś me serce i zdeptałaś na bruku.
Roztrzaskało się jak fortepian Szopena
wyrzucony przez okno,
Lecz odżyje, powstanie jak feniks z
popiołów
I wzorem mu będzie polski żołnierz na
froncie.
Walczący z honorem, o naród swój cały.
autor
Ryba133
Dodano: 2011-11-09 16:40:02
Ten wiersz przeczytano 367 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.