***
Róże już więdną, ten ogród wysechł
Łodygi bledną w barwnym dywanie
Nic nie pomogą żarliwe modlitwy
I klej błyskawiczny także już na nic
Nie skleisz płatków, gdy iskra wygasła
Choć nigdy nie miała za dużo wody
Przyznaj się szczerze przed sobą sama
Że ten właśnie kwiat już nie był młody
Pora się podnieść, otrzepać brud z kolan
Na nowo zamknąć żeber świątynię
A lekkie kłucie w klatce piersiowej
Uwierz mi proszę - to szybko minie
Tylko śmiało podążaj przed siebie
I miej narzędzie, by spulchnić ziemię
Jeszcze odnajdziesz tak żyzne miejsce
Że sto razy większe wyda nasienie
Komentarze (2)
Dobry wiersz...bardzo
szkoda, że tak to się skończyło, oczywiście , że można
szukać nowego, ale ileż razy?