S p o t k a n i e
co za dziwne spotkanie aż
niewiarygodne
stanąłem twarzą w twarz z
losem
ubrany w purpurowy płaszcz
uczucia
skronie przyprószone siwizną
czasu
radosnym głosem wyszeptał w
moją stronę
poczułem jak gdybym stał przed
lustrem
patrząc w głąb duszy
dziwne uczucie i dreszcze na
ciele
tymczasem on spokojnie jak
przyjaciel
wyciągnął ręce w moją
stronę
choć nic nie mówił słyszałem
jego głos
czułem dotyk jego dłoni choć
jej nie widziałem
przecież to nie sen bo mam
otwarte oczy
ciepło przenika moje wnętrze
jak uczucie obdarowane od
ukochanej
jestem spokojny choć wokoło
pustka
nikogo nie ma tylko on i ja
jak podróżni na uczęszczanym
trakcie
dostrzegam błysk w jego oku
a w głębi
znajomy obraz i głos jakże
bliski
wiem - nic więcej nie mówię
tylko patrzę z radością
szeptem dziękując za spotkanie
09.04 - 10.04.2003.
Komentarze (21)
Optymistyczie ,los będzie łaskawy.Pozdrowienia
niesamowite spotkanie, oby Los był dla nas łaskawy :-)
Dostrzegłem kilka błedów, naniosłem poprawki
miłe spotkanie było:)
pozdrawiam Karolu:)
Tajemniczo, baśniowo i intrygująco... Zaciekawił mnie
ten wiersz...
Spotkanie z aniołem. Cieplutko po przeczytaniu.
(znak zapytania to pewnie błąd działającego programu,
myślę, że tam postawiłeś myślnik).
Podoba się.