.........
Wspomnienia, które kotłują Sie gdzieś w
piersi rozdzierając serce rozpacza miłością
do ciebie krzyk rozdzierający gardło i łzy
cisnące Sie na wierzch chciałbym krzyczeć i
płakać byś tylko na chwilkę wtuliła mnie w
swe serce, lecz ty nie słyszysz zabiegana w
sowiecie gdzieś podążasz samotnie ja czas
rzecze pośród tłumu... Nikt nie słyszy..
odplynac gdzies na lodzi pelnej snow
zatonac na srodku moza wraz z nimi karmic
sie blogoscia i pieknem zasnac snem twardym
wyczekujacym spac gdy na zewnatrz panuja
burze i zmiecie snic o teczy i deszczu
padajacym na szybe snic o dniac hwilnych od
bolu a ze snu by wybudzily mnie toje usta
bo tylko na nie czekam.....
skora niczymn aksamit pod dotymiek moim
drzysz czy to strach ?? rozbudzam w tobie
ogien pozadania ktore gdy raz sie zapali
juz nie gasnie a w burzy pocalunkow i
pieszczot nasz szept wyznania milosci noc
zapada gwiazdy jak by przygladajac sie nam
migaja radosnie zachecajac by ciala
rozgrzane miloscia zlonczyc.... by ujawnic
siebie....
ksiezyc spoglada na mnie z gory oswiecajac
mi sciezki zycia czy na mej sciezce
bedziesz ty... ta jedyna ktorej serca bicie
bede slyszal zawsze przy sobie tej jedynej
ktorej duszy cieplo bede czul zawsze i
bedzie mi dodawalo odwagi chce kochac cala
piersia i sercem wzdychac do twych oczow i
slow i ciebie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.