Wiersz o R.
Żył na tym świecie
Człowiek uzdolniony
Pełen miłości
szacunku dla sztuki
Nad wszystko ukochał
Muzykę bluesową
To ją sam tworzył
I ją podziwiał
Życie swe związał
Z publiką, ze sceną
To z mikrofonem
Chciał dzielić żywot
Więc miał swój zespół
Przyjaciół z kapeli
Jeździli po kraju
Dawali koncerty
Aż w końcu spotkał
To, co zwą przekleństwem
Wziął jedną dawkę
A za nią następną
Tak się nakręcał
Gubił coraz bardziej
Nie umiał już trafić
Na drogę powrotu
Leżąc na łóżku
W szpitalnym oddziale
Choć młody jeszcze
Przez branie skończony
Zamknął na zawsze
Usta swe i oczy
Zostawił po sobie
Dla nas, wiernych fanów
Muzykę wciąż żywą
I teksty, które dziś śpiewamy
Cóż mogę powiedzieć, Moje uczucia co do Ryśka nie zmienią się nigdy. Za rok kolejny festiwal, Mam nadzieję, że tym razem Uczczę Jego pamięć swoją obecnością, Nie tylko duchową…
Komentarze (2)
Prawdziwy blues- samo życie , tekst prosto z serca.
Podoba mi się!!
ciekawy wiersz w rytmie.blues..