***
Patrzysz swymi kasztanowymi oczyma na
mnie
jak na wschód słońca
nad morzem
snujesz sie obok i ocierasz
swe bezbłędne ramiona
o moje cialo
niby przypadkiem
a jednak
niby na chwile
lecz wzrok na wzroku leży
oddechem cie wołam
ty tego nie widzisz
wyciągam dłonie
ty je omijasz
jakbyś się bał
nowego dnia
one krótkie są
a ty uciekasz niczym
zachod słońca
Nie spodziewałam sie, że będe tak tęsknic...
autor
dotyk-oddechu
Dodano: 2005-08-06 12:22:13
Ten wiersz przeczytano 409 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.