***
Nie wiem już
czego mam szukać na niebie
spadających gwiazd
czy księżyca ukrytego
za chmurami
czy może
zapalać po kolei
upiorne jasne
świece
i stawiać je
na karmazynowym stole...?
czekać na
białe róże
skąpane w
srebrnym lodzie
ze szczyptą ołowiu...?
patrzeć na kolorowe samochody
biegnące po mej skórze
truć się ich spalinami
uciekać w bagażnikach
przed jutrem...?
Co robic mam
by nie utopić znów
słodyczy życia
w rozlanej rtęci
z pękniętego
na mrozie drżenia rąk
termometru...?
nic mi nie zostało...
nic tylko strzepać resztki popiołu
do kryształowej popielniczki
przejechać każdym palcem
po jej krawędzi
i słuchać czy na łące
obok mojego magicznego domu
rośnie jeszcze stary kasztanowiec...
35/97
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.