Wiersz bez tytułu
To nie jest mój wiersz, ale zamieszczam go, gdyż napisał go ktoś dla mnie bardzo ważny z potrzeby serca w wyjątkowo trudnym momencie. Mam nadzieję, że napisze coś jeszcze.
Ciemność nocy rozświetliła błyskawica,
rozdarła wszystko na pół,
jak sokół krzyknęła w zapale
i spadła na ziemię w bezkresu dół.
Rozdarła drzewo i szaty,
rozdarła serce,
krew płynie wąską strugą,
tylko pytanie: jak długo?
Jak wiele trzeba bólu,
jak wiele trzeba łez,
żeby świat ujrzał tęczę,
żeby ktoś uśmiechnął się?
Dziękuję za dzisiejszy dzień...
Komentarze (1)
Piękny wiersz... i ma wiele racji... wiele
trzeba bólu i łez... pozdrawiam