Wiersz koło południa
Wybiło południe. Jest sobota...
Nazwa umowna. Słowo - nic więcej
i teraz decyduj o blasku dnia,
czy chciałbyś wejść w zmurszałe, czy w
kwiecie.
W lewo, czy prawo, prosto, czy w zakręt,
być może o krok, niż zwykle dalej
ruszyć przed siebie, ale ten zamęt...
w czym by tu dzisiaj – w czym się
odnaleźć?
Albo też zgubić, zapomnieć, przetrwać...
Bies cię dogania, łania ucieka.
Wybór to rzecz przeklęta i święta,
i warto tak żyć, by nie narzekać...
Och, jest sobota! Niech się uśmiecha!
Dla ciebie osuszy wczorajsze łzy.
W niebieskich smutkach sto jeden
pociech,
a każdy dzień jaśniejszy od nocy.
Komentarze (19)
nie ważne czy sobota,
ważne, aby dzień był jaśniejszy od nocy...
śliczne poetyczne przesłanie
pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie i tak cieplutko, chociaż za oknem zima i nieco
śniegu. Pozdrawiam.
Pięknie, ciepło, miło się czyta.
Pozdrawiam serdecznie :)
piękny wiersz,
miłego dnia:)