Wiersz niekwitnący...
W moim sadzie są gruszki na wierzbie,
kwitną chabry od lata do lata.
Czasem marzę o stanach nietrzeźwych,
dziury w sercu spełnieniem chcę łatać.
Każdy mówi że to jest niedosyt,
który tęskni jak gniazda po ptakach,
ten pod płaszczem uśmiechu żal nosi
choć już późno jest nawet by płakać.
Życie biegnie i przędzie Ariadna
cienką nitkę, cieniutką jak tchnienie.
Śpię spokojnie, a we śnie gdzieś na
dnie,
kwitną bzy i jaśminy - wspomnieniem...
Komentarze (24)
Z przyjemnością przeczytałem.
Miłej niedzieli.
Akcptacja samej siebie, życia, losu i innych takich -
podana lekkim, zgrabnym, ciepłym słowem :)
Przepiękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobrze jest powspominać - piękny i ciepły wiersz.
Pozdrawiam :)))
Ładny wiersz. Lekko się czyta. Pozdrawiam.
Ładny wiersz. Lekko się czyta. Pozdrawiam.
Pięknie pod każdym wzlędem. Miłej niedzieli:)
trzy kropki to chyba nie koniec takim wierszom składam
ukłony
ogród smutku o wyjątkowej urodzie
ps. jeden ogonek dopiero kiełkuje :-)