Wierszyk do jednego przeczytania
Dziś cyber-poeci
niezdecydowani
usuwają wiersze
straszą pożegnaniem
odchodzą przychodzą
zmieniają imiona
pewna starsza pani
ma męskiego klona
autor
chacharek
Dodano: 2017-10-22 10:08:17
Ten wiersz przeczytano 1193 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
uśmiechnąłeś, fajny tytuł :)
Ha!ja nie mam klona:)
Za krótko tu jestem, żeby się wypowiadać na ten temat,
ale nie dziwi mnie, że ktoś wraca, bo Bej to jakieś
uzależnienie jest :) Czuję to po sobie.
Pozdrawiam :)
Uśmiechnęłam się. Pewnie tak jest.
ale to nie do mnie Chacharku ? :P pozdrawiam :P
Cóż i tak bywa jak ktoś jest niezdecydowany?
Arku, nie będę się wypowiadała na ten temat są różne
racje, ja jakoś jestem wieczna w swoich uczuciach,
czyli mój Nick wciąż taki sam, choć różnie też bywało
ha, ha, ha;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Witaj:)
Nie chcę nikogo osądzać,są różne sytuacje i niestety
my raczej o nich nie wiemy:)
Pozdrawiam:)
Wesoło ale i z dozą ironii :))
Oj Arku, jakże często się tak dzieje :( smutno
No cóż to prawda, że tak się dzieje,
dobry obserwator z Ciebie.
Miłego dnia życzę Arku :)
...i jak ktoś ma coś do ukrycia...
No to Chacharku teraz dopiero odkryłeś...ja nie będę
klonować się.Pozdrawiam ...
Jeśli odchodzą i przychodzą to nie jest źle. Gorzej
kiedy odchodzą i nie wracają. Ja sobie zrobiłem 10 lat
przerwy, bo nie miałem weny i motywacji. Wróciłem i
znowu piszę, na razie do szuflady, ale jednak. Może
jak "wykończę starocie" to wstawię coś nowego. W
sumie, jak ktoś słusznie zauważył, mamy demokrację.
pzdr
Bardzo nie lubię jak autorzy usuwają swoje wiersze,
pisałam też o tym. Ale każdy robi jak uważa...
Pozdrawiam serdecznie :*)
Tekst Twojego wiersza Chacharku
jest z pewnością bardzo
kontrowersyjny. Są różne
powody odejść i powrotów w tym
Portalu, ale żeby z wyracho-
wania? Jaki byłby w tym cel?
Przecież nie to jest miarą
popularności lub jej braku.
Sądzę, że można jednak uniknąć
podejrzeń o wyrachowanie, nie
oznajmiając o swoim odejściu,
jeżeli nie mamy pewności, że
odejście jest nieodwracalne.
Sam kiedyś byłem w takiej
sytuacji, ale z pewnością nie
z wyrachowania.
Dobrze, że podjąłeś ten temat.