Wierzby
wspomnienia z wakacji
Wierzby
gdym dzieckiem był w wakacyjny poranek
ze stryjem pod wierzbą siadaliśmy
krowy pasły się w polu wiązane
stryj fujarkę z wierzby kręcił dla mnie
i grał smętne melodie ja do taktu
piszczałem
na swojej, lato sennie płynęło a
pszczoły
brzęczały tuż obok ,bociek w gnieździe
klekotał
w dali ktoś kosę na babce łomotał
bo do żniw już było niedaleko
młotek stukał na kosie podzwonnym
dla zboża ,wóz nieśpiesznie przejechał
piaszczystym traktem zapylonym
piołuny podbiały i wsze inne zioła
wonie lata rozsiewały kwitnąc
skowronek raptem świergocąc
z kartofliska wzniósł się do nieba
niosąc dziatek swych modły
by żaden dziób nie był głodny
nagle stryj się odezwał Leon,Leon
przewiązać trzeba krowy, leć no
babka małe kowadełko do klepania
/ostrzenia/kosy
komputerowiczom
Komentarze (19)
Powiem za koplidą - sielski widok - to już nie powróci
niestety.
Miłego dnia
Zostały tylko miłe wspomnienia. Serdeczności:-)
Sielski widok. Jakbym tam była.
Ciepło o dzieciństwie na łące. :)
Miłego dnia Leon