Wieś/ma/niaczka
Ja tam wolę miasta zwiedzać.
Nowoczesne i te z duszą.
Czy chciałabym w nich zamieszkać,
tego nie wiem i nie muszę,
bo mam miejsce na tej ziemi,
niewykwintne, raczej skromne,
biały domek wśród zieleni,
ogród, który mruga do mnie.
Miasto, owszem, wabi ciągle,
aby przejść się alejami,
obserwować, jak przechodnie
przemykają zabiegani.
Lubię zwłaszcza chodzić nocą,
kiedy magia neonowa
blaskiem swoim mnie otoczy,
bo choć złudna, to czarowna.
Jeśli miasto, to starówka,
tam duch dawnych ulic drzemie,
czuję siłę w starych murach,
w blokowiskach - otępienie.
Gdy już sobie pooddycham
miejskim blichtrem i kulturą,
do wiejskiego domu wracam,
nad jezioro pośród górek.
autor
fatamorgana7
Dodano: 2018-08-16 17:50:10
Ten wiersz przeczytano 1689 razy
Oddanych głosów: 66
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (72)
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...Pozdrawiam
serdecznie.
Wszystko Gosiu lecz nie miasto,
gdzie się wciskasz, wszędzie ciasno.
Pozdrawiam Małgosiu, za żadne skarby, nigdy.
Klimatycznie i sielsko tu u Ciebie :)
Wiersz ładnie poprowadzony, oddaje tęsknoty za
wszystkim, co ma duszę. Coraz częściej pragniemy
uciekać jak najdalej głośnych miast pokrytych betonem.
Na szczęście też mam takie miejsce na ziemi - biały
domek na wyspie. Prąd tylko z paneli solarnych :)
Tu dałabym myślnik : w blokowiskach - otępienie.
Pozdrawiam :)
Właśnie przyjechałam pooddychać baardzo wielkim
miastem, i już mi tęskno za domkiem całym w kwiatach.
Do niedzieli wytrzymam ;))
Miłego wieczoru.
W Łodzi się urodziłem i tutaj całe życie mieszkałem
ale zawsze dom na wisi najbardziej kochałem,a już od
listopada z pierwszym dniem emerytury przeniosę się na
wieś by żyć bliżej natury... Twój wiersz to miód na
moje serce, pozdrawiam serdecznie :)
Tez mam biały mały domek w górach...bez jeziora
niestety.Fajny wiersz!
To prawdziwy raj tak mieszkać jak bohaterka wiersza.
Najskromniejszy domek z ogródkiem wolno stojący od nie
wiadomo czego w blokowisku jest tysiąc razy lepszy,
nie ma co porównywać. W blokowisku siedzisz z innymi
na kupie i żyjesz ich życiem:( Magia neonowa staje się
neonem, który nocą razi w okno, a do tego salwa
armatnia aut pędzących tam i z powrotem - nieprzerwany
nurt, dudnienie tramwaju, etc. etc. Tak naprawdę ci co
kiszą się w mieście tzw. miastowi wcale nie chodzą do
teatrów, kin (może kiedyś, teraz sporadycznie...albo w
ogóle, do oper, lokali, restauracji, nawet do rynku
się nie jeździ, bo po kiego grzyba, wszędzie jest
miasto). I jaka kultura?? McDonald? Bluzganie na
wszystko co się rusza? Prawdziwa kultura jest w
górach. Wśród wspinających się, na szczytach i
pomiędzy nimi, na szlaku... Na łonie przyrody...tam są
kulturalni ludzie.
Z dala od blichtru, makijaży, taśmowej czy stylowej
konsumpcji. Wolę być wieśniaczką niż miastową :) Hej
to wpadam jutro do Ciebie na grilla. jak ktoś będzie
chętny, to zabiorę.
ale bardzo się nie szykuj, bo wiesz... jezioro i górki
- będzie trudno trafić.
pozdrawiam z uśmiechem :):)
Nie dziwię się bo ja rónież lubię sielankowe zacisze
:)
Pozdrawiam serdecznie Małgosiu :)
Ja także wolę zacisze domku wśród zieleni od
miastowego gwaru i smogu.
Przekornie przyszła mi na myśl piosenka Kuby
Sienkiewicza
https://youtu.be/skK2b-zYO3w
Pozdrawiam
Witaj,
"My Polacy lubim sielanki..."
Ja czasem też.
Z pozdrowieniami.
No i masz gdzie wracać.
"miejskim blichtrem i kulturką (...)
nad jezioro, tam za górką." Tak mi się wydaje, że z
tym jest. Pozdrawiam.