Wieś/ma/niaczka
Ja tam wolę miasta zwiedzać.
Nowoczesne i te z duszą.
Czy chciałabym w nich zamieszkać,
tego nie wiem i nie muszę,
bo mam miejsce na tej ziemi,
niewykwintne, raczej skromne,
biały domek wśród zieleni,
ogród, który mruga do mnie.
Miasto, owszem, wabi ciągle,
aby przejść się alejami,
obserwować, jak przechodnie
przemykają zabiegani.
Lubię zwłaszcza chodzić nocą,
kiedy magia neonowa
blaskiem swoim mnie otoczy,
bo choć złudna, to czarowna.
Jeśli miasto, to starówka,
tam duch dawnych ulic drzemie,
czuję siłę w starych murach,
w blokowiskach - otępienie.
Gdy już sobie pooddycham
miejskim blichtrem i kulturą,
do wiejskiego domu wracam,
nad jezioro pośród górek.
Komentarze (72)
Dziękuję za uznanie Amorku.
Norbercie, tak właśnie jest, jak piszesz, nic z nieba
nie spada, ale efekt pracy przynosi radość i
satysfakcję :)
Pozdrawiam serdecznie obu Panów :)
Piękny wiersz. Doskonale Cię rozumiem. Nigdy bym nie
chciał i nie mógł mieszkać w dużym mieście, na dodatek
w blokach. Bardzo się napracowałem (około 5 lat) ale
mam swój dom na poboczach niewielkiego miasta, ogród,
dużo drzew, oczko wodne, około 40 sztuk kolorowych,
pięknych gołębi, pełno zieleni, krzewy,
kwiaty.Wszystko niby skromne, pracy dosyć dużo by to
utrzymać. Jeden poważny plus, zawsze brakuje czasu na
nudzenie się życiem. Dla mnie raj na ziemi. Dla Ciebie
chyba też...
Pozdrawiam. Miłego, radosnego dnia. Cieszmy się
życiem, dopóki zabawa trwa :)
Fajny wiersz, a ja myślę, że warto jedno i drugie
zwiedzać, pozdrawiam :)
Marcepani, uśmiech ślę :)
ach ten biały domek :) niektórym marzenie niedościgłe
- no, może na emeryturze :) bardzo ładny wiersz,
bardzo!
Pozdrawiam Wiki, Bluszczyku, Anno, Krzychno, Iris :*)
Dziękuję za wgląd!
Czarujący wiersz...
Pozdrawiam niedzielnie Małgosiu:)
Witaj Małgosiu:)
Też lubię miasta zwiedzać ale jak na razie tylko
nasze:)
A i mieszkam też na wsi choć kiedyś mieszkałem w
mieście:)
Bardzo klimatyczny Twój wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
a ja kocham i wieś i miasto. Zawsze mówiłam, że jestem
podwójną szczęściarą bo cieszę się gdy wyjeżdżam na
wieś i cieszę się, gdy wracam do miasta.
Bardzo ładny wiersz z niesamowitym klimatem, który
czaruje. Pozdrawiam ciepło Małgosiu :)
moje klimaty,,pozdrawiam:)
Babciu Teresko, Tańcząca, dziękuję za wizytę.
Przyznam Grażyko, że jedyne miasto polskie, w którym
mogłabym zamieszkać, to właśnie jest Warszawa :)
Miłego dnia kochane :)
Bardzo ładny wiersz Małgosiu,
msz własny domek to komfort, kiedyś też go krótko
miałam, nim doszło do podziału spadku...Nieważne...
Poza tym jestem przyzwyczajona do miasta, ale tak jak
i Ty Małgosiu, najbardziej lubię bywać wśród starych
murów Starówki,
a własny domek z ogródkiem, zwłaszcza wiosną i latem
ma bardzo wiele do zaoferowania,
cieszy powietrzem i przyrody pięknem i temu nie można
zaprzeczyć, co prawda ja mimo, że mieszkam w bloku, to
bardzo dużo zieleni wokół, no i parki także rut
beretem, w tym niedaleko duży, bo Łazienki, zatem też
nie narzekam:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli
Małgosiu:)
Uroczy obrazek, miłej soboty
Czasem trzeba Agrafko ;)
Pozdrawiam serdecznie :)