Wiesz
Mojej miłości...
Wśród pełnych wody rynien ulicznych
Biegnę potykając się o własne myśli.
Czy to deszczu kropelka,
Czy to łza po policzku spływa?
Może kiedyś się spotkamy,
Może kiedyś Ci to powiem?
Lecz dziś, jak co dzień, od dawna
Stchórzyłam przed Tobą….
I proste słowa więzły mi w gardle
I znów na podłodze rozbiła się szklanka
Pomożesz? Nie chce skaleczyć sobie
dłoni.
Już wiem. Ty wiesz. Ty czujesz
Widzę to w Twoich gestach
I oczach.
I ustach.
Kochanie. Skąd Ty wiesz?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.