Wietrzność - nieudolna próba...
Powiedzmy, ze... proza liryczna (?)
Minęła kolejną przecznicę, kolejnych
przechodniów, przychodnię, aptekę, sklepy z
krzyczącymi witrynami. Minął ją kolejny
zatłoczony autobus, rowerzysta i stary
Maluch.
Oni też minęli, a może to ona ich minęła,
wyminęła, ominęła.
Zostały stop-klatki, a w nich wrażenia.
Klatki i klucze do zamków na piasku. Wiatr,
na ogół w oczy, bo lubiła - prosto w twarz,
bez unikania…. Najchętniej w słońcu,
któremu deszcze niestraszne, a burze to
żywioł po dziesiąty stopień zachwytu w
skali… To błyski - aż po przebłysk
świadomości - bezgranicznego mijania,
klatek - pułapek, piaskowych wydm i
wietrznych perspektyw w odwiecznych
przemijaniach i omijaniach - przecznic,
sklepów, aut i ludzi. Klatek, kluczy, rdzy
- zostawia plamy nie do sprania; spojrzenia
- nie do odparowania. I fabułę, która
potrzebuje akcji. I tylko reakcja zastyga w
progu do zatrzymanych wrażeń.
Na scenie tańczą marzenia. W tle. Pierwszy
plan to ulica i przechodzone sceny.
Autobus. Sklep. Maluch. Przecznica.
Grzmi szyld kolorami haseł. Cichnie,
blednie, szarzeje z każdym krokiem,
wyminięciem, rdzą…
Błyski odbite w oczach marzeń na chwile
otwierają zamki. Na chwile znajdują klucze.
Po chwili budząc świadomość, że na widowni
tylko fotele obejmują ramionami prawdy - aż
po dziesiąty stopień w skali… Aż po
ostatnią samotną kroplę zachwytu na
najodleglejszym planie.
Komentarze (27)
Dzieki, Nowicjuszko za pochylanie sie nad moimi
pisankami :)
Zachwycasz swoim pisaniem, można
czytać i czytać bez końca.
Pozdrawiam serdecznie.
ojtam :)
Potrafisz Eluś:))
Pozdrawiam weno :)
:) Pozdrawiam :)
Dziekuje Wam za czytania. Milego dnia.:)
Liryczna, czy nie liryczna, proza śliczna:)
Dobranoc Elu:)
Świetny tekst z przyjemnością
przeczytałam.Pozdrawiam:)
super:)przeczytałam z przyjemnością:)
pozdrawiam:)
potrafisz zatrzymywać przekazem klimatem i formą
pozdrawiam
No nie wiem, Chacharku :) Ot, czasem publikuje :)
dłuższe formy literackie świetnie eksponujesz
Karl, nokto by pomyslal, ze to takie proste?!:))
czytam, czytam i czytam, nagle
opamiętanie - klucze, rdza, zamki.
Klucze zostały w zamku w garażu.
Pozdrawiam serdecznie