Wietrzny drań
Szukam wiatru,
On wciąż ucieka.
Widzę tylko jego ślady,
Znienawidzony obraz...
Nie wiem gdzie dziś jest,
Zabrał moją radość i nadzieję.
Chcę odebrać co moje,
Jego nie ma.
Wiatr zaszył się daleko w głębokiej
norze,
Spoczywa tam jak bezbronne zwierzę.
Niby takie niewiniątko,
A ile zła wyrządził.
Nie mam już siły by dalej za śladami
iść,
Nie widzę nic...
Jak można być tak okrutny?
Leci liść...
A ja nie czuję wiatru.
Nie ma go dla mnie!
Kiedys sam przychodził,
Mój wiatr, wicher...
Teraz ucieka,
Unika mnie.
Nie skrzypi drzwiami,
Nie wleci oknami.
Zapomniał,że ja jeszcze żyję,
Że pamiętam, czuję...
Czuję gdy tylko pomyślę... ten powiew,
Lekki, wypełniający duszę i serce.
Czuję to ciepło rozgrzewające mnie,
Choć wszędzie zimno i deszcz...
Wiatr potrafił opuścić swe zajęcia,
Był tylko dla mnie!
Mój
Nie ma juz nic
Wywiało serce
Wia......aaa...ttrr
Wia.....tr
Wiatr
Wietrzny drań!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.