Więzienna brama zabrała mi Ciebie
Żal ogarnia mnie bo wiem,że to nie Ty powinieneś tam być
Dziś mi serce pękło
Taka silna czułam się
Lecz to wszystko legło w gruzach
bo już nie ma Ciebie przy mnie
Byłeś zawsze - przytulałeś
Dobrym słowem pocieszałeś
Wiernie trwałeś przy mym boku
Smutki i radości z Tobą dzieliłam
Teraz taka malutka się czuję
nie ma sensu dla mnie nic
Los nas złączył i rozłączył
nie na zawsze lecz na chwilę
zrobi przerwę w życiorysie
Nie sądziłam nigdy tak,że w przyjaźni razem
będziemy trwać
I dziś w ten wiosenny piękny dzień
musieliśmy pożegnać się
Rozstać - na lat kilka
Smutek,płacz ogarnął mnie
gdy pożegnań przyszedł czas
Mocno przytuliłam się zostawiając
na ramieniu Twym słone łzy
Widząc jak osoba Twa znika
za wielką bramą
Plecak na ramieniu niosłeś
oddalałeś się do świata
gdzie nikt spoza bramy
nie ma najmniejszego prawa
Stałam i patrzyłam jak ta więzienna brama
zabiera mi Ciebie
Powoli odwróciłeś się i pomachałeś
gestem
"Pamiętaj Mnie"
Łzy jak grochy leciały mi
Brama powoli zamykała świat
gdzie byłeś Ty nie było nas
Stałam dalej i czekałam myśląc
że to tylko zły sen
Obudzę się i wszystko będzie ok
Godzina zleciała ja dalej stałam
Aż dotarło do mnie,że to nie jawa
nie sen lecz rzeczywistość
Teraz pozostają nam widzenia
Raz w miesiącu i jedna mała godzina
2007.03.12
Cały czas przed oczami mam jak znikasz za murami bram Takiego szwagra mieć jak Ty to skarb
Komentarze (1)
Wiersz pełen smutku i rozpaczy spowodowany niezwykłą
tęsknotą... ale ważne potrafić kochać,mimo tej niby
dalekiej, niby bliskiej tak odległości...smutny
wiersz... ale bardzo ładny...