Wigilia
Czekasz na spadającą gwiazdę, co zrzuci
marzenie,
Na ćmę co z szczęściem przyfrunie
Kieliszek wódki… Tak nie wiele
trzeba
By docenić przyjaciela
Wyglądasz przez okno
W oczach odbijają się istnienia obcych
domów
Drwisz sobie z ich sztucznych uśmiechów
Gardzisz uprzejmością
Śmieszy cię rodzinna atmosfera
Zaraz… Oni jedzą karpia…
Przecież dziś wigilia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.