W windzie
chwil kilka wśród postaw
rodem wyciętych z gazety obrazka
z głęboką odrazą do życia
i presji by ciągle do czegoś dorastać
słów parę, w windzie do jutra
znudzonym rzucone lustrom
zbyt mało jednak lotnych i śmiałych
by w romans wejść z kartką pustą
lat wiele, pod strzechą pomysłów
nieco dziurawą od gradu rozsądku
twarz rozciągnięta zawsze w uśmiechu
do świata w nieco innym porządku
wdech
wydech
ramion wzruszenie krótkie
chodź z nami bracie - mamy czas
i lek w butelce na chwile smutne
Wenę rozkochasz w sobie i Muzy
- tak namawiają zwykle na wódkę
a nie ma przecież jednej drogi
czytać, kopiować - wtórne i złudne
ciężko sumienie nosić w plecaku
...
może tak usiąść?
choć na minutkę
Komentarze (1)
podoba mi się temat, bardzo rozśmiesza wiersz.
pozdrawiam :)